Jaki scenariusz odgrywasz w swoim życia?

DSCN0146

Wiele osób przez całe życie realizuje zaszczepione w dzieciństwie schematy, mimo że nie mają już żadnego sensu albo wręcz szkodzą. Przyjrzyj się, jaką rolę ty odgrywasz w swoim życiu i kto ci ją napisał.

Oglądałaś „Przypadek Harolda Cricka”? Główny bohater jest pracownikiem Urzędu Skarbowego, który wiedzie koszmarnie monotonne życie. Pewnego dnia słyszy w głowie kobiecy głos, który komentuje wszystkie jego myśli i zachowania. Początkowo przypuszcza, że zwariował, ale z czasem uświadamia sobie, że głos należy do narratorki, która nie tylko komentuje jego teraźniejszość, ale decyduje o jego dalszych losach. Gdy odkrywa, że to nie on jest autorem swojego scenariusza, a jego historia wcale nie zmierza do happy endu, postanawia odnaleźć tajemniczą autorkę i przekonać ją do zmiany zakończenia.

Myślisz, że przypadek Harolda Cricka to czysta fikcja, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością? Psychologowie mają na ten temat inne zdanie – każdy z nas odgrywa w znacznym stopniu rolę, którą napisał dla nas ktoś inny.

Kto jest autorem twojego życia

Scenariusze, według których żyjemy, są jak programy w komputerze. Ktoś nam je kiedyś wgrał: rodzice, nauczyciele lub inne ważne dla nas osoby – wyjaśnia Przemek Mućko, psychoterapeuta z Poradni Psychologii Integralnej InTeGral. – Zazwyczaj pochodzą z dzieciństwa, gdy byliśmy bardzo podatni na wpływ. Okres dorastania to czas ich kwestionowania, ale wiele osób przez całe życie realizuje zaszczepione w dzieciństwie schematy, mimo że nie mają już żadnego sensu albo wręcz im szkodzą.

Przypomina mi się Zośka, którą poznałam w zeszłym roku na warsztatach rozwoju osobistego. Zośka zawsze musi być świetna. Nie „dobra” – świetna. Inaczej czuje się do niczego. „Mama była wymagająca – przyznaje. – Zadowolona była tylko wtedy, gdy byłam najlepsza. Gdy przyniosłam ze szkoły piątkę minus, pytała dlaczego minus. Za dwóje dostawałam – pasem, rurą do odkurzacza, czym popadło…”.

O czym jest twój scenariusz?

Szczęściara z ciebie, jeśli już w dzieciństwie nauczyłaś się, że jesteś wartościową i zasługującą na miłość osobą, że twoje potrzeby są ważne i że nie wolno cię krzywdzić. Taki scenariusz pomaga ci dziś wybierać to, co jest dla ciebie dobre, kochać i być kochaną. Mogło się jednak zdarzyć, że nie miałaś tyle szczęścia. Jeśli zauważasz, że coś cię w życiu hamuje, jeśli nie czujesz się autorką i prawdziwą gwiazdą swojego życia, przyjrzyj się, o czym tak naprawdę jest twój scenariusz.

Eric Berne, twórca analizy transakcyjnej, autor książki „W co grają ludzie”, opisał przykłady scenariuszy, które ograniczają rozwój i nie pozwalają być sobą: „Nie dorastaj”, „Bądź doskonała”, „Pracuj ciężko”. Ale możliwości może być znacznie więcej: „Nie poradzisz sobie”, „Musisz być dzielna”, „Jestem głupia”, „Zła”, „Gorsza”, „Ludzie, na których mi zależy, odchodzą”, „Inni cię skrzywdzą”… – wylicza Przemek Mućko.

Tamara, moja przyjaciółka z podstawówki, wychowana w rodzinie alkoholowej, pełnej kłótni i przemocy, działała według scenariusza „W związku można się tylko skrzywdzić”. Głęboko zakorzenione przekonanie powodowało, że trudno jej było zbliżyć do innych, gdyż bliskość kojarzyła jej się z zagrożeniem. Miała za sobą wiele nieudanych związków, w których – zgadłaś! – pozwalała się krzywdzić albo sama była tą, która rani. Tęskniła za bliskością a jednocześnie bardzo się jej bała.

Uporczywie powtarzające się niepowodzenia i problemy brać się stąd, że powtarzasz te same, niekorzystne dla siebie zachowania. A powtarzasz je, bo tak nauczyłaś się myśleć i działać, taki masz scenariusz, który odgrywasz wciąż na nowo, tyle że w różnych kostiumach, w zmieniającej się scenografii, z różnymi partnerami – mówi Przemek Mućko. – Odkrycie tego scenariusza i jego modyfikacja jest szansą na zmianę.

Co możesz zrobić?

Psychoterapia, medytacja, modlitwa lub… tak, tak: pisanie! – te znane od dawna metody mogą pomóc ci odkryć, o czym jest twoja historia, jaką grasz w niej rolę i czy na pewno jesteś w niej sobą.

Na razie jednak zrób sobie chwilę przerwy, w czytaniu i spróbuj uzupełnić następujące zdania:

Gdyby moje życie było filmowym scenariuszem, jego tytuł brzmiałby…………………

Bieżący rozdział byłby zatytułowany……………………….. i mówiłby o ……….

Celem głównej bohaterki, czyli mnie, byłoby………….

Żeby to osiągnąć, podjęłabym się następujących działań……….

Hej! A może ty już jesteś gwiazdą swojego życia tylko za bardzo rozbudowujesz niektóre wątki, a nie doceniasz innych? Możesz żalić się całemu światu, że nic ci się nie udaje, masz wrednego szefa, a twój facet jest beznadziejny, bo nigdy po sobie nie sprząta, a możesz zadzwonić do przyjaciółki i powiedzieć: Dobre wieści! Wczoraj odważyłam się powiedzieć szefowi, że nie mogę przyjść do pracy w weekend, a dzisiaj nie wydarłam się na mojego faceta, gdy wstawił do lodówki pusty garnek po zupie.

Sposób w jaki interpretujesz swoje doświadczenia może być kluczowy. To samo doświadczenia możesz uznać za życiową porażkę i za cenną lekcję, która przysłużyła się do twojego rozwoju. Tylko od ciebie zależy, na co się zdecydujesz – mówi Przemek Mućko

Żeby być gwiazdą, wcale nie musisz stawiać sobie zbyt wysoko poprzeczki. Odkryj scenariusz, w którym naprawdę chcesz zagrać główną rolę, a zasłużysz na Oskara w najważniejszej z możliwych kategorii, która nazywa się „życie”.

Dodaj komentarz